EN

Cezary Duchnowski Autor muzyki

Autor muzyki w spektaklu "Wesele".

Dziady

Autor: Adam Mickiewicz

Reżyseria: Maja Kleczewska

Premiera: 19.11.2021

Spektakl

Teatr w Krakowie im. J. Słowackiego - Duża Scena

Najbliższe terminy

styczeń
śr 22 19:00
Wyprzedane
Bilet do teatru
styczeń
czw 23 19:00
Wyprzedane
Bilet do teatru
styczeń
pt 24 19:00
Wyprzedane
Bilet do teatru
styczeń
sob 25 15:00
Wyprzedane
Bilet do teatru
2 h 45 minut
> 15

Dziady są przedstawieniem o Polsce. Mając w pamięci spektakle Wyspiańskiego, Dejmka, Swinarskiego, Grzegorzewskiego wiemy, że ten arcypolski dramat opowiada o naszej nieuświadomionej retrotopii, o nieumarłej przeszłości i jej nieumarłych upiorach. Społeczność krwawego obrzędu i konformistyczny salon to dwie twarze Polski, które Wyspiański spotkał wraz z upiorami na jednym weselu.

Wesele

Autor: Stanisław Wyspiański

Reżyseria: Maja Kleczewska

Premiera: 16.03.2024

Spektakl

Teatr w Krakowie im. J. Słowackiego - Duża Scena

Najbliższe terminy

styczeń
wt 28 19:00
Wyprzedane
Bilet do teatru
styczeń
śr 29 19:00
Wyprzedane
Bilet do teatru
marzec
śr 26 19:00
Spektakl zarezerwowany
marzec
czw 27 19:00
marzec
pt 28 19:00
marzec
sob 29 15:00
marzec
nd 30 19:00
2h 40 min (bez przerwy)
> 15

UWAGA! Spektakl zawiera sceny przemocy.

Początek spektaklu oznaczy podniesienie kurtyny Wyspiańskiego.

Tajemnicą "Wesela" Stanisława Wyspiańskiego jest przede wszystkim sposób jego oddziaływania, bo na Weselu – jak ujął to dowcipnie niegdyś Jan Błoński – polska publiczność nigdy się nie nudzi. Z zawartym w dramacie Wyspiańskiego wizerunkiem narodu zgadzali się niemal wszyscy: socjaliści, nacjonaliści, demokraci i konserwatyści. A przecież Wesele przedstawia społeczny i klasowy konflikt, trwający i wciąż się odnawiający, niemożliwy do zażegnania, wielorako antagonizujący pole polityki – podszyty gniewem, wściekłością, poczuciem krzywdy i pragnieniem zemsty.

Wielki finał dramatu, zmierzający długimi kadencjami do stanu uśpienia, rozbrojenia, do chocholego tańca, zwykło się odczytywać jako gorzką, wstrząsającą prawdę o społecznej niemocy, marazmie, anomii. A może jest na odwrót? Może ta perwersyjna, triumfalna i monumentalna scena uśmiercania społecznej energii wyzwala poczucie ulgi, uwalnia od lęku przed krwawą przemocą, zapewnia błogie uczucie wzniosłości i bezgrzeszności? Czy pulsująca w dramacie groźba rozpętania rewolucyjnych żywiołów zostaje zdławiona przez iluzję wspólnoty i towarzyszącą jej zawsze przemoc symboliczną? Czy dramat Wyspiańskiego nawiedzany jest przez widma podświadomości narodowej, jak zwykliśmy uważać, czy raczej przez trupy historii o znacznie większym zasięgu rażenia?