EN

Po sezonie, reż. Janusz Majewski
w cyklu "Przywrócone arcydzieła"

Termin → 15.11.2021, godz. 19:00
Miejsce → Scena MOS
Goście → Janusz Majewski i Ewa Wiśniewska

Opis filmu:
Kameralna i klimatyczna historia tajemniczego gościa mazurskiego pensjonatu. Zagadkowy Leon jest tryskającym energią mężczyzną w podeszłym wieku, który w spokojne życie domu wczasowego poza sezonem wprowadza dreszczyk emocji, wchodząc w burzliwe relacje z trzema przebywającymi w pensjonacie kobietami. Jaka jednak jest prawdziwa tożsamość niespodziewanego przybysza?

Czas trwania: 1 godz. 29 min.

Reżyseria: Janusz Majewski

Data premiery: 2006

Scenariusz: Janusz Majewski

Obsada:

Leon Niemczyk

Ewa Wiśniewska

Magdalena Cielecka

Małgorzata Socha

Zbigniew Buczkowski

 

JACEK SANTORSKI, psycholog:

„Po sezonie to film o miłości i przemijaniu. Obrazy i dialogi które mocno działają, choć trudno wyjaśnić – w jaki sposób? Czy to tylko zmysłowość z wyrafinowanym seksem w tle?

Dojrzały mężczyzna. Trzy kobiety w różnym wieku, łączy je potrzeba miłości. I różne sposoby radzenia sobie z problemami, które przynosi upływ czasu. On, jeszcze nie starzec ale już nie młody. Cyniczny. Zrezygnowany. Wskutek niezwykłego zbiegu okoliczności odkrywa w sobie młodzieńca. Seks, miłość, tkliwość…

Janusz Majewski opowiada o tym z psychoanalityczną wnikliwością. Trudno oprzeć się wrażeniu, że Ci świetni aktorzy nie tylko grają. Że się jakoś odsłaniają…

Po premierowym pokazie podeszły do mnie osoby w różnymi wieku. Trzy, cztery pokolenia… Doświadczyły magii i terapeutycznej funkcji tego niezwykłego filmu. Prosiły o wyjaśnienie. Też byłem poruszony. Ale wytłumaczyć nie potrafię. Reżyser zadał mi lekcję pokory. Ten film trzeba po prostu przeżyć. A potem się o nim pamięta. I jest się troszkę lepszym.”

 

JANUSZ MAJEWSKI O FILMIE „PO SEZONIE”:

Skąd pomysł na realizację filmu?

- 15 lat temu zbudowaliśmy sobie dom na Mazurach. Początkowo miał nam służyć tylko na wakacje czy weekendy, ale po paru latach zdecydowaliśmy się przenieść tam na stałe, a niedługo potem w części domu założyliśmy mały pensjonat, bo koszty utrzymania wzrastały, a dochody z uprawianych zawodów malały. W ciągu dekady zrealizowałem u siebie i w okolicy kilka spektakli teatru TV, film „Diabelska edukacja” i duży serial „Siedlisko” – wszystko to na wiosnę, w lecie lub w jesieni, a więc w sezonie, bo po sezonie Mazury zapadają w sen i nikt już prawie nie przyjeżdża. Tymczasem te zimowe miesiące są nieraz piękniejsze niż te, które przyciągają tu turystów. Więc pomyślałem sobie: dlaczego nie pokazać tego mniej znanego oblicza pięknych pejzaży, dlaczego nie wykorzystać pustego o tej porze roku naszego pensjonatu? Zacząłem szukać treści, która mogłaby wypełnić te ramy. Dwa lata temu zostałem zaproszony na mały festiwal w Białogardzie na Pomorzu Zachodnim, gdzie urządzono retrospektywny przegląd moich filmów. Na tę imprezę zaproszono też aktorów z moich filmów, m.in. Leona Niemczyka, który grał u mnie w „CK Dezerterach”. W wolnych chwilach gawędziliśmy sobie z Leonem, o tym i owym, opowiedział mi dużo o sobie i wtedy zaświtała mi myśl: to jest temat na film! Zacząłem wymyślać postać na szkielecie pewnych cech i predyspozycji konkretnej, autentycznej osoby, a więc Leona, ale rzecz jasna całkowicie fikcyjną. Miałem więc już głównego bohatera i scenerię, w którą można było go wstawić, trzeba było jeszcze wymyślić inne postacie i intrygę, która je połączy. Kiedy powstawały, zacząłem je widzieć przez pryzmat aktorów, których znam i lubię i już niedługo, tak jak „pod” Leona, pisałem także „pod” Magdę Cielecką, Ewę Wiśniewską i Zbigniewa Buczkowskiego. Tylko postać Dasi była całkiem nieokreślona – za mało znam młodych aktorów, żeby z góry wybrać sobie, pod kogo mam pisać rolę.

Jak przebiegł casting?

- Zgromadziliśmy ponad 20 kandydatek i muszę przyznać, że co najmniej 3 z nich podołały by zadaniu, ale ja zawsze szukam u aktora tego, co może on wnieść do roli czerpiąc ze swojej osobowości, ze swego emploi, oczywiście jeśli te autentyczne cechy zgadzają się z rysunkiem fikcyjnej postaci. Taka jest zresztą natura filmu, tu pytanie brzmi: czy ten facet wygląda na szeryfa?, a nie czy ten facet potrafi zagrać szeryfa? Małgosia Socha mogła wnieść do roli Dasi swój autentyczny temperament, poczucie humoru, wdzięk młodości i naturalność. A że jeszcze do tego ma talent, dużo już umie i rozumie, co się do niej mówi – rezultat jest taki, jak widać.

Odmień swój dom z firanami i zasłonami. Zobacz najlepsze oferty!

Jak pracowało się z 3 paniami i panem Leonem Niemczykiem?

- Ze wszystkimi, prócz Gosi, pracowałem już wielokrotnie wcześniej, rozumiemy się bardzo dobrze. Dzięki temu miałem u nich duży kredyt zaufania. Ten kredyt tu przydał się bardzo dosłownie: wszyscy oni, po przeczytaniu scenariusza, zgodzili się pracować właśnie na kredyt! Kiedy ze scenariuszem i listą „udziałowców” poszedłem do min. Dąbrowskiego prosić go o rutynową dotację na film, a poza aktorami i trójką realizatorską był tam jeszcze Witold Leszczyński, mój przyjaciel, wybitny reżyser („Żywot Mateusza”, „Konopielka”), który zaoferował mi pomoc, jako asystent, minister powiedział: „te nazwiska są dla mnie lepszą rekomendacją niż opinie ekspertów, już w tej chwili mogę panu przyrzec dotację w ciemno”. Naturalnie potem przeszło to przez normalne procedury, ale ta pierwsza jego reakcja bardzo mnie zmotywowała. Żeby jednak odpowiedzieć dokładnie na zadane pytanie: - pracowało nam się bardzo dobrze, chociaż było bardzo ciężko, bo ze względu na terminy aktorów i bardzo mały budżet, musieliśmy pracować szybko, codziennie po 12 – 14 godzin, aby przez 15 dni zrobić cały film, który normalnie realizowało by się przez 30 – 35 dni. Wszystkie panie to osoby młode, pełne energii, ale my z Leonem musieliśmy się bardzo mobilizować, żeby nie zostawać w tyle. Podziwiam Leona: obawialiśmy się, że może mieć trudności z zapamiętywaniem niektórych dłuższych partii dialogu, ale zawsze był idealnie przygotowany i skupiony przed kamerą, a jednocześnie między ujęciami, niestrudzony w opowiadaniu dowcipów, anegdot, rozśmieszaniu ekipy, dla której te intermedia były jak posiłki regeneracyjne. Leon, podobnie jak i Małgosia, o razu zobaczył, że ta rola daje mu szansę na kreację, jakiej praktycznie nie miał od czasów wielkich ról w „Bazie ludzi umarłych”, „Pociągu” czy w „Nożu w wodzie”. Grał potem w ponad 400 filmach.

Czy pisząc scenariusz "Po sezonie" myślał Pan o wydaniu powieści?

- Scenariusz pisałem głównie dla siebie i dla współpracowników, a więc dla profesjonalistów, nie musiałem się bardzo rozpisywać, ale ja zawsze dbam o formę literacką i dość biegle posługuję się językiem pisanym, więc scenariusz czytało się dobrze. Na pomysł, aby wydać go drukiem, wpadł p. Jacek Santorski i to mnie zmobilizowało, aby dodać scenariuszowi charakteru beletrystycznego. Rozszerzyłem więc go o opisy tego, czego na ekranie nie widać – o myśli, refleksje i wspomnienia Leona. Widz wyczyta to z reakcji, mimiki, gestu aktora na ekranie, czytelnikowi trzeba to dopowiedzieć słowem.

W Pana dorobku filmowym są różne dzieła. Czym jest na ich tle "Po sezonie"?

- Rzeczywiście robiłem różne filmy, różniące się gatunkowo, stylistycznie. Muszę się przyznać, że zawsze bardzo się starałem, aby każdy nowy film, różnił się od poprzedniego.

Uciekałem przed nudą powtarzania się i przed wepchnięciem mnie do jakiejś szuflady. Za taką wolność oczywiście się płaci – nie dałem się wpisać do żadnego nurtu, do żadnej szkoły, więc sprawiałem kłopot, nie wiadomo jak takiego sklasyfikować, więc traktowano mnie jak outsidera, a to pozycja którą sobie świadomie wybrałem od samego początku. W przypadku „Po sezonie” w jakimś sensie wracam do punktu wyjścia, do mojego debiutu, do komedii „Sublokator” (1966). Tam też była to kameralna komedia charakterów, tam także bohater konfrontowany był z żywiołem kobiet, które powoli, a nieubłaganie przejmują nad nim władzę. Jak więc widać, temat relacji kobieta – mężczyzna, a także manipulacji miedzy nimi wrócił do mnie po latach, ale wzbogacony o doświadczenia długiego życia. Jeśli prawdą jest, że zadaniem artysty jest wyczucie problemów, trendów, nastrojów, które są w powietrzu tu i teraz, to ja wyczuwam to tak: nierównoczesne dojrzewanie kobiet i mężczyzn, ogromna dysproporcja pomiędzy rozwojem osobowości u obu płci, stąd konflikty w małżeństwach i nieformalnych związkach między równolatkami. Kiedyś uważało się, że kobieta powinna być młodsza o 6 – 7 lat od swojego partnera. Już wiedziano, że kobieta łatwo zniweluje tę różnicę wieku w pierwszym okresie związku, a potem, w ostatniej fazie, ich ruiny fizyczne nie będą się drastycznie różniły. Teraz, w związku z postępującym zdziecinnieniem mężczyzn, którzy w wieku 30 – 35 lat wciąż żyją w świecie futbolu, gier komputerowych i tylko ilość spożywanego piwa różni ich od 15-latków, ich 25 – 30-letnie żony są wobec nich jak matki. W związku z tym różnicę między nimi należało by podnieść do co najmniej 20 lat, a że trudno by było zaakceptować związek 35-latka z 15-latką, pozostaje kombinacja: trzydziestoletnia kobieta – pięćdziesięcioletni mężczyzna. I takich par widuje się teraz coraz więcej. I widać, że są szczęśliwi: on dostaje jej młodość, jej energię, ona ma oparcie w jego dojrzałości i doświadczeniu. Oczywiście w moim filmie mamy do czynienia z różnicą nieprawdopodobną, ich różni 50 lat, ale ta przesada jest tu świadoma, jest ona źródłem konfliktów – dramatycznych i komicznych.



 

 

Czytaj wszystko

Janusz Majewski

Absolwent Wydziału Architektury Politechniki Krakowskiej (1955) i Wydziału Reżyserii PWSFiT w Łodzi (1961). Zaczynał jako autor scenografii filmowych. W 1961 zrobił swój pierwszy zawodowy film dokumentalny „Zabawa”. W kolejnych latach zrealizował kilkanaście filmów krótkometrażowych różnych gatunków. Wiele z nich zostało nagrodzonych na międzynarodowych festiwalach („Album Fleischera” Golden Gate na festiwalu w San Francisco za najlepszy film o wojnie, „Pojedynek” na festiwalach w Buffalo, Vancouver, Cork, Montrealu, Edynburgu).

W filmie fabularnym zadebiutował „Sublokatorem” (1967). Od tej pory wyreżyserował ponad 30 filmów fabularnych, m.in. „Czarną suknię” (z Idą Kamińską i Aleksandrą Śląską, nagrodzony w Pradze za reżyserię), „Lokis”, „Zazdrość i medycynę”, „Zaklęte rewiry”, „Sprawę Gorgonowej”, „Lekcję martwego języka”, „Królową Bonę”, „C.K. Dezerterów”, „Siedlisko”, „Złoto dezerterów”.

Autor scenariuszy do swoich filmów. Realizował także filmy telewizyjne, seriale i spektakle Teatru TV. Nagradzany na festiwalach filmowych m.in. za „Sublokatora”, „Lokisa”, „Zaklęte rewiry”, „C.K. Dezerterów” i „Złoto dezerterów”.

Profesor nadzwyczajny sztuki filmowej (od 1987). W latach 1983-90 prezes Zarządu Głównego Stowarzyszenia Filmowców Polskich. W latach 1987-91 członek Komitetu Kinematografii. Od 2002 przewodniczący Rady ZAIKS-u.

Ewa Wiśniewska

Od 2009 roku w zespole Teatru Narodowego. Absolwentka warszawskiej Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza (1964). Aktorka teatrów warszawskich: Praskiego Teatru Ludowego (1964–1974, 1977–1983, od 1966 roku – Teatr Ludowy, od 1977 roku – Teatr Nowy), Kwadrat (1974–1977), Ateneum im. Stefana Jaracza (1983–2009).

Od 1992 roku współpracuje z Teatrem Scena Prezentacje w Warszawie. Współpracowała także z innymi warszawskimi teatrami: Komedia, Syrena, Polonia, a także z poznańską Sceną na Piętrze oraz z Teatrem Polskiego Radia i Teatrem Telewizji Polskiej.

Wyróżniona nagrodami Kaliskich Spotkań Teatralnych: nagrodą publiczności za rolę Lizy w Żywym trupie wg Tołstoja w reżyserii Wojciecha Zeidlera w Teatrze Nowym w Warszawie (1980) i nagrodą za rolę Julii Lambert w przedstawieniu Julio, jesteś czarująca Sauvajona w reżyserii Romualda Szejda w Teatrze Scena Prezentacje w Warszawie (1993). Uhonorowana Feliksem Warszawskim za role Cioci, Królowej Małgorzaty, Matki i Hrabiny w Błądzeniu wg Gombrowicza w reżyserii Jerzego Jarockiego w Teatrze Narodowym (2004). Laureatka nagród za role w spektaklach telewizyjnych Festiwalu Teatru Polskiego Radia i Teatru Telewizji Polskiej „Dwa Teatry” w Sopocie – nagrody za role Pani Bouvier w Napisie Sibleyras w reżyserii Wojciecha Nowaka i Pani Z w Boulevard Voltaire autorstwa i w reżyserii Andrzeja Barta (2011), Grand Prix za rolę Eugenii w Tangu Mrożka w reżyserii Jerzego Jarockiego (2013), Nagrody Specjalnej ZASP za rolę Pani Puchard w Lecie Rittnera w reżyserii Jana Englerta oraz Nelly Sarzyńskiej w Paradiso autorstwa i w reżyserii Andrzeja Strzeleckiego (2019).

Laureatka Złotej Maski, nagrody w plebiscycie czytelników „Expressu Wieczornego” (1970), a także Srebrnej Maski (1971) i nagrody „Złote kwiaty” dla najpopularniejszej aktorki krajów socjalistycznych (1977).

Za rolę Róży w Cudzoziemce Ryszarda Bera uhonorowana nagrodą za pierwszoplanową rolę kobiecą na 11. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdańsku (1986), Złotą Kaczką, nagrodą miesięcznika „Film” (1986), Nagrodą Szefa Kinematografii za twórczość filmową w dziedzinie filmu fabularnego (1987) i nagrodą „Trybuny Ludu” (1987). Wyróżniona Złotym Gronem za rolę Pani R. w filmie Sceny dziecięce z życia prowincji Tomasza Zygadły na 7. Lubuskim Lecie Filmowym (1987). Laureatka Orła – Polskiej Nagrody Filmowej za najlepszą drugoplanową rolę kobiecą, rolę Kurcewiczowej w Ogniem i mieczem Jerzego Hoffmana (2000) oraz nagrody dla najlepszej aktorki, za rolę Barbary w Piątej porze roku Jerzego Domaradzkiego na Festiwalu Filmowym Golden Rooster and Hundred Flowers w Wuhan (2013).

Uhonorowana Wielkim Splendorem, nagrodą Teatru Polskiego Radia (2016) oraz Nagrodą im. Ireny Solskiej za wybitne osiągnięcia aktorskie (2018).

Odznaczona Srebrnym (1979) i Złotym Krzyżem Zasługi (1988), Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski (2003), Srebrnym Medalem Zasłużony Kulturze – Gloria Artis (2007) oraz Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski (2017).

Dofinansowano ze środków Ministra Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu pochodzących z Funduszu Promocji Kultury – państwowego funduszu celowego

"Znachor" w Opolu 1989 1989 / LIVE ! 1989 / spektakl w Gdańsku 1989 / spektakl w Poznaniu 1989 / spektakl w Toruniu 1989 / spektakl w Warszawie Act of Killing Act of Killing Agamemnon Berek, czyli upiór w moherze Bóg, ja i pieniądze Botticelli Chory z urojenia Debil Debil / spektakl w Grudziądzu Dobrze się kłamie Dwoje na huśtawce Dziady Dziady Goło i wesoło Hamlet IMPRO KRK IMPRO KRK Kobieta i życie Kobieta i życie Kto się boi Virginii Woolf? Kwiat paproci Lalka Lepper. Będziemy wisieć albo siedzieć Lepper. Będziemy wisieć albo siedzieć / spektakl w Gdańsku Lepper. Będziemy wisieć albo siedzieć / spektakl w Kaliszu Ludzie inteligentni Mężczyźni są z Marsa, kobiety z Wenus My Baby, czyli rodzinny biznes Nerwica Natręctw Niespodziewany powrót Noc Teatrów - Pani Bovary. Możliwa historia Noc Teatrów - Smok! Nowy Jork. Prohibicja O dwóch doktorach i jednej pacjentce O mało co... Opowieść wigilijna Pani Bovary. Możliwa historia Pani Pylińska i sekret Chopina Państwo / Der Staat Państwo / Der Staat - spektakl w Łodzi Państwo / Der Staat - spektakl w NTM Nationaltheater Mannheim POMOC DOMOWA Porwanie - Nowa komedia Artura Barcisia Prawda Proszę Państwa, Wyspiański umiera Rabacja Romeo i Julia Romeo i Julia / spektakl w Gdańsku Seks dla opornych Serce ze szkła. Musical Zen Simona K. Wołająca na puszczy Siostrzeństwo / Sisterhood Słoneczni chłopcy Smok! Smok! - spektakl na dziedzińcu Zamku Królewskiego na Wawelu SPA, czyli Salon Ponętnych Alternatyw Spóźnione odwiedziny Sylwester w Krakowie: Ludzie inteligentni Szczeliny istnienia SZYMBORSKA. KROPKI, PRZECINKI, PAPIEROSY SZYMBORSKA. KROPKI, PRZECINKI, PAPIEROSY SZYMBORSKA. KROPKI, PRZECINKI, PAPIEROSY / spektakl w Warszawie Testosteron Turnus mija, a ja niczyja Tydzień, nie dłużej TYSIĄC NOCY I JEDNA. Szeherezada 1979 Wesele Wieczorek pożegnalny Wielki Gatsby Wstyd – komedia „Teściowie” w wersji teatralnej Wydarzenie zewnętrzne "BARABUUM" Wydarzenie zewnętrzne "Boeing Boeing" Wydarzenie zewnętrzne "Damski biznes" Wydarzenie zewnętrzne "Inteligenci" Wydarzenie zewnętrzne "Kim jest pan Schmitt?" Wydarzenie zewnętrzne "Między łóżkami" Wydarzenie zewnętrzne "Optymiści czyli nasi w Egipcie" Wydarzenie zewnętrzne "Prywatna klinika" Wydarzenie zewnętrzne "Scenariusz dla trzech aktorów" WYDARZENIE ZEWNĘTRZNE "SZALONE NOŻYCZKI" Wydarzenie zewnętrzne "Wąsik - Jak się (nie) golić przed wizytą teścia" Wydarzenie zewnętrzne: "Ślub doskonały: I że Cię nie opuszczę aż do śmiechu" Zamknięci w Teatrze Zimowla Znachor Znachor żONa