Iwona Kempa do spektaklu wybrała wypróbowaną, znakomitą starą (metaforycznie oczywiście) gwardię Teatru Słowackiego. Dominika Bednarczyk, Natalia Strzelecka, Marcin Sianko i Maciej Jackowski stworzyli wyraziste postaci, charakterologicznie całkowicie od siebie różne. Niczym cztery żywioły. Tak naprawdę cały konflikt rozgrywa się pomiędzy nimi. Kuba (Jakub Suwiński) jako dziecko jest ustawiony na zupełnie innej pozycji, jak pisałam wcześniej, na pozycji quasi-ofiary. Każdy z aktorów, grających rodziców, potencjalnie może mieć własne dzieci. Każde z nich może obudzić się w sytuacji swojego bohatera. Każde z nich potraktowało temat jak własną historię. I są w niej bardzo autentyczni. Czytaj więcej >>
Dziennik Teatralny Kraków
Maria Piękoś-Konopnicka
... nie pierwszy raz Iwonie Kempie udało się stworzyć przemyślany, refleksyjny i bardzo realistyczny w swej wymowie spektakl, będący przy tym doskonałym studium relacji międzyludzkich towarzyszących przeżywaniu tragedii. Reżyserka daleka jest od udzielania jakichkolwiek rad. Pokazuje i sugeruje przez sposób prezentacji realne zagrożenie, zachowując przy tym powagę i delikatność i konsekwentnie trzymając na wodzy nie tylko własne emocje i utrzymując wspomnianą już bardzo swoistą i wymagającą głębokiego przemyślenia i przepracowania każdego elementu równowagę budującą ten głęboko wstrząsający sceniczny spektakl. Czytaj więcej >>
kulturatka.pl
Iwona Pięta
Hejt, samobójstwo homoseksualnego nastolatka: Teatr Słowackiego sięga po społeczne tematy. Z jakim skutkiem?
Ważny i aktualny temat (samobójstwo homoseksualnego nastolatka spowodowane hejtem), tekst porządnie skonstruowany i napisany, ale spektakl "Spóźnione odwiedziny", choć ogląda się z zainteresowaniem, pozostawia niedosyt. Czytaj więcej >>
wyborcza.pl
Joanna Targoń